niedziela, 18 listopada 2018

Kopalnia Heinitz_Rozbark - Bytom



Historia kopalni Heinitz rozpoczyna się w 1856 roku kiedy nadano pole górnicze o tej samej nazwie, a powstała w 1870 roku z połączenia kopalni: „Rossberg”, „Fanny”, „Moritz”, „Heinitz”.
Właścicielem byli bracia Moritz, Emil i Otto Friedländerowie. Bracia Friedländerowie utworzyli Towarzystwo Akcyjne Górniczo-Hutnicze,


Nabyli na własność zlicytowaną hutę „Vulcan” w Bobrku, której nadano imię „Moritz”, oraz pola kruszcowe w okolicy Bobrka. Ponieważ nie posiadali własnej kopalni zmuszeni byli kupować koks. Nabyli więc tereny węglowe zalegające w granicach kopalni Rozbark. Węgiel ten wykazywał duże właściwości koksujące i jako taki był bardzo wartościowy dla wielkich pieców. Przy drążeniu szybów okazało się że węgiel zalega głęboko, a jego eksploatacja związana będzie ze znacznymi kosztami. Eksploatacja węgla ruszyła w 1878 roku, po wydrążeniu dwóch szybów Stalmach i Bończyk. 


Trudności finansowe zmusiły braci do wystawienia kopalni na sprzedaż. W latach 80-tych XIX w. kopalnię nabył hrabia Hugo Łazarz Artur Henckel von Donnersmarck. Udało się wreszcie dotrzeć do bogatych pokładów, jednak wówczas wybuchł pożar, co utrudniło prace i spowodowało duże straty. W tej sytuacji Donnersmarck odsprzedał kopalnię Spółce „Giesche” w latach 90-tych XIX w. 


W 1886 roku wzniesiono mur oporowy kopalni.
Dotarto do bogatych pokładów węgla na poziomie 450 i 540 m. Kopalnia z roku na rok zwiększała produkcję. W pierwszych latach działania kopalni wydobycie wynosiło do 1500 ton na dobę. Nadania kopalni na przełomie XX w. wynosiły 11 km kw. 


Koncern Gischego wybudował: cechownię (1911 wg projektu Emila i Georga Zillmannów), maszynownię, warsztaty szkolne, kuźnię, kotłownię (1915), budynek straży pożarnej, 2 budynki administracyjne i willę dyrekcji. Między 1909 a 1930 rokiem wydrążono szyby: Römhild (Lompy), Prittwitz (Stalmach), Mauve (Bończyk) oraz szyb wentylacyjny Barbara.


Po I wojnie światowej, na mocy traktatu genewskiego, Niemcom przyznano główne szyby wydobywcze i 2/3 pól nadawczych.
W 1923 roku w kopalni Henitz funkcjonowało 5 szybów wydobywczych. Jednym z nich był nowo otwarty szyb „Römhild”(Lompy). To właśnie w nim, na pokładzie leżącym 540 m pod ziemią, 31 stycznia 1923 roku doszło do strasznej tragedii. 


W wyniku wybuchu pyłu węglowego i pożaru, który rozprzestrzenił się na inne poziomy w kopalni zginęło 145 górników. W większości górnicy zatruli się gazami, część z nich spłonęła żywcem. Na pokładzie leżącym 660 m pod ziemią pracował oddział sztygara Szymy. Trujące gazy w oka mgnieniu zapełniły ten i pokład wyżej, gdzie pracował oddział sztygara Strassburga.
Na kopalni pracowało wówczas 3000 ludzi w tym 2000 pod ziemią. Na tragicznej szychcie było wówczas 1200 górników. Akcja ratownicza trwała kilkanaście dni. 14 miesięcy trwało usuwanie zniszczeń po wybuchu. 122 górników pochowano w zbiorowej mogile na rozbarskim cmentarzu.
20 ofiar tej tragedii pochowano w Piekarach Śląskich, pozostałych w Karbiu, Chechle, Radzionkowie.


W 1939 roku wydobycie osiągnęło 5116 ton na dobę a na kopalni pracowało 3051 ludzi.
Po II wojnie światowej zmieniono nazwę kopalni na „Rozbark”, a wydobycie wznowiono z dniem 11 luty 1945 r. Z czasem wydobycie osiągnęło poziom 3660 ton węgla na dobę.
W latach 70-tych XXI w. do kopalni Rozbark dołączono kopalnię Łagiewniki.

W latach 1998-1999 kopalnię przekształcono w Zakład Górniczy „Bytom” II. Likwidacja zakładu nastąpiła w 2004 roku. W 2007 roku zespół budynków kopalni został wpisany do rejestru zabytków.



Obecnie w budynku dawnej cechowni działa Bytomski Teatr Tańca i Ruchu Rozbark utworzony w 2014 roku.




Mapy ORSIP z 1939 r.

/źródło: Informator Historyczny Kopalń Bytomskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego/


6 komentarzy:

  1. Czołem, nie ma pokładu 660, być może chodzi o poziom 660, nie ma też pokładu 540, być może chodzi o pokład 504.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwagę, doprecyzowałem, bo chodzi o pokłady leżące 540 i 660 metrów pod ziemią. Informacja z "Katolika" z lutego 1923 r.

      Usuń
  2. Masz rację, 540 i 660 to były pozomy zjazdowe i z nich szło wydobycie. Wcześniej jeszcze z poziomu 320m.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo włożonej pracy w przedstawienie historii "Rozbarku".Dzięki.Całość Zakładu Górniczego, wpisano do rejestru zabytków, ale żaden z obiektów nie został wpisany,jako zabytkowy.Dla uzupełnienia,tylko dodam,że zdjęcia przedstawiają: odrestaurowany budynek "Cechowni"/niesztampowy i jeden z ładniejszych ,tego typu obiektów na Górnym Śląsku-kręcono w nim sceny z kultowego filmu Kutza/,oraz resztki budynku po kotłowni-gdzie /aż żal ściska ,tylną część ludzkiego i nie tylko-ciała/,że pocięto i sprzedano na złom szczyty techniki z ówczesnych czasów w postaci kotła Humboldta i 3 piecy Fitznera.Ponadto ,ten budynek z pełnym kolorem,który ma chyba z 50lat!?i ani śladu ubytków w swojej strukturze-/niech współcześni chemicy nauczą się zrobić taką farbę/- był pierwotnie miejscem,dla parowej maszyny wyciągowej # "Bończyk"/ ksiądz Bończyk/ a nastepnie spełniał funkcję warsztatów szkolnych i kopalnianej stolarnii.Pozdrawiam blogera-rowerowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niebawem wszystko wokół się zmieni i fajnie, że będzie można sięgnąć do stanu, kiedy kopalnia przestała fedrować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Patoka - pałac

  Patoka to niewielka kolonia osadnicza między Sierakowem Śląskim a Ciasną, na północ za Lublińcem. Na początku XIX w. właścicielem terenów...